🪦Duzi wracają do gry🪦
Jak grom z jasnego nieba gruchnęła we wszystkich redakcjach informacja o powrocie z nicości firmy Acclaim. Czy to tylko plotka? Czy faktycznie kolos, który w swoim portfolio ma ponad 300 wyprodukowanych i wydanych gier, jest w stanie podnieść się z grobu? Kiedy usłyszymy o pierwszych szykowanych tytułach? Najbliższe tygodnie przyniosą odpowiedzi na te i inne pytania. Skupmy się jednak na pozytywnym scenariuszu i zestawmy powrót Acclaim z odkopaniem innego mitycznego dewelopera – MicroProse, który ponownie, po ponad 20-letniej przerwie, zaczął nadawać sygnały wieszczące udany powrót w 2020 roku.
🔎Acclaim? A kto to taki?🔎
Acclaim ponad 20 lat temu był firmą, z którą każdy musiał się liczyć. Wydawca takich marek jak: „Mortal Kombat”, „Crazy Taxi”, „Shadow Man”, „Forsaken”, „Turok”… Twórca gier na takie systemy jak: Game Boy, Nintendo 64, Super Nintendo, konsole Segi, PC… Posiadający prawa do franczyz takich jak: „Obcy”, „X-Men”, WWE, NBA, „Spider-Man”… Głównym motorem napędowym konglomeratu Acclaim, który zarządzał 10 wewnętrznymi dużymi studiami rozsianymi po całym globie, było wykupywanie licencji i na tej podstawie tłuczenie masowo kolejnych tytułów + cały obszar promocyjny: figurki, komiksy, bajki… Z tym tłuczeniem to nie przesadzam: który dzisiejszy wydawca jest w stanie opublikować rok do roku ponad 20 gier! Acclaim w 1995 wydał ich więcej niż 40! Jeśli chodzi o jakość: bywało z tym różnie. Częściej jednak w skali dziesięciostopniowej były to gry oceniane na 6-7 niż 8-9. Ostatecznie firma zbankrutowała w 2004 roku, a całe jej dziedzictwo poszło pod młotek.
🕹️Historia MicroProse i Acclaim kołem się toczy?🕹️
Powrót Acclaim przypomina mi historię innej firmy, która w podobnym okresie została na głucho zamknięta na początku nowego tysiąclecia: MicroProse. Zestawiając ostatnie doniesienia o rzekomym powrocie zespołu Acclaim z ponownym pojawieniem się na rynku MicroProse, trzeba zwrócić uwagę na kilka znaczących punktów.
To już nie ten sam zespół: MicroProse w latach swojej świetności dostarczało na nasze ekrany symulatory, które często wykraczały poza granice naszej wyobraźni, a także możliwości techniczne. Dziś, niestety, gry serwowane w tym gatunku przez tego dewelopera są raczej rozczarowujące. Dodatkowo, w dobie VR, który zwykle oferuje większy poziom immersji, „płaskie” symulatory mają generalnie trudny orzech do zgryzienia.
Licencje dawno wygasły: powrót z reguły nie oznacza odzyskania praw do wcześniej wydawanych marek czy franczyz. Ekipa MicroProse dopiero niedawno wykupiła „swoją” licencję do symulatora „Falcon”, który niegdyś był mianowany „najtrudniejszym symulatorem lotniczym”, jaki powstał w naszej branży, i jest to Opus Magnum „starego” MicroProse. Reszta znaczących dla branży elektronicznej rozrywki serii została przejęta przez innych wydawców, jak np. „Civilization” czy „Worms”, i w tych przypadkach raczej nie ma możliwości, aby MicroProse mogło pokusić się o powrót ich do swojego portfolio.
Brak znajomych marek: nowe tytuły wydawane przez MicroProse dość szybko trafiają do „standardowej” rotacji na platformach online. Nie są specjalnie promowane, a portale branżowe nie rozwodzą się nad ich pomysłowością i genialnymi mechanikami, co szczególnie może być dotkliwe w sprzedaży nowych marek, którymi dysponuje ten producent. Dla przykładu dość dobrze przyjęta gra taktyczna „Second Front” podczas premiery w 2023 roku w szczycie osiągnęła poziom jedynie 350 aktywnych graczy na Steam. Wynik: zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Brak premier na konsole: Okrojone wydawnictwo skupiające się tylko na jednej platformie, prawdopodobnie ze względu na koszty, też nie pomaga. W związku z aktywnym procesem odbudowywania schedy po wcześniejszym zespole MicroProse ogranicza się do wydawania swoich gier tylko na dwóch platformach: PC i VR.
🧟Czy „taki” powrót ma sens?🧟
Pozostaje zadać sobie pytanie: czy „taki” powrót ma sens? Wyobraźmy sobie, że w tej samej konstelacji zespół nazywa się ProseMicro. Czy ktoś zauważyłby różnicę? Na rynku pojawiła się nowa generacja odbiorców, którzy totalnie nie znają tych firm. Z drugiej strony osoby bardziej doświadczone, czytając wiadomość o takim powrocie, wracają do wspomnień swojego dzieciństwa i żonglerki kasetami w swoim „komodorku”, a tu… ani jednego tytułu z tamtych lat. Jedyne sensowne wytłumaczenie to PR, ale w dobie dziesiątek systemów oceniających, recenzji użytkowników i generalnie dobrego poinformowania odbiorców, czy ten PR czasem nie stanie się kolejnym przyczynkiem do ponownego zakopania danej firmy? Czas pokaże. MicroProse po reaktywacji jest już na rynku prawie 5 lat i radzi sobie całkiem dobrze. W nadchodzących tytułach tego studia na próżno można szukać kolejnego „X-COM” czy „Gunship”, ale twórcy poza poszerzaniem biblioteki nowych marek zaczynają eksperymentować z nowymi sobie gatunkami, jak np. RTS przywodzący na myśl „StarCraft” – „Liquidation” czy FPS z żołnierzykami w roli głównej – „Green Hawk Platoon” – skojarzenia z Army Men, trafne! Czy z Acclaim będzie inaczej? Jak już rzekłem: tego dowiemy się podczas nadchodzących tygodni. Osobiście tylko takiego powrotu Acclaim mogę się spodziewać.
Piotr „tato.z.it” Jarzyński
Koordynator
🗒️Bibliografia🗒️
https://www.mobygames.com/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Strona_g%C5%82%C3%B3wna
https://steamdb.info/